Kolejny dzień to kolejne wyzwanie. Takie
postanowienie wymyśliłam sobie w ostatni dzień nowego roku. Ten rok to ciasta,
ciasteczka i muffiny, które nigdy mi się nie znudzą. Jako pierwszy na liście
pojawił się sernik dlatego też korzystając z chwili wolnego czasu złapałam za
tortownicę i wyczarowałam własną – nieco zmodyfikowaną – wersję sernika nowojorskiego.
Dużo sera, zapach wanilii i lekka nuta pomarańczy – te określenia opisują go
najlepiej
Składniki:
- Duże opakowanie herbatników
- 1 szklanka cukru
- 1 kg mielonego twarogu
- 2 łyżki mąki uniwersalnej
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- Skórka starta z 1 pomarańczy
- Skórka starta z 1 cytryny
- 3 jajka
- 2 żółtka
- 1 szklanka śmietany 30%
Przygotowanie:
- Rozgrzej piekarnik do 180C.
- Tortownicę wysmaruj masłem, a dno wyłóż herbatnikami.
- Za pomocą miksera ubij ser na kremową masę, stopniowo dodaj cukier i mąkę. Po chwili zwiększ obroty i wmieszaj, cały czas miksując, ekstrakt waniliowy, skórkę pomarańczową i skórkę z cytryny, następnie dodaj pojedynczo cały czas miksując, jajka i żółtka. Na koniec wmieszaj śmietanę. Powinna wyjść puszysta masa. Jeśli jest za rzadka możesz dodać nieco mąki.
- Włóż nadzienie na wcześniej przygotowane herbatniki. Włóż do piekarnika i piecz przez 15 minut. Zmniejsz temperaturę do 110C i piecz przez kolejne 30 minut. Wyłącz piekarnik i zostaw sernik w piekarniku przez 2 godziny (dzięki temu sernik nie opadnie). Przykryj i schładzaj w lodówce przez noc.
- Przejedź nożem wokół brzegu tortownicy, wyjmij sernik i patrz jak znika z patery!
uwielbiamserniczki i te nowojorski i te wsystkie serniczki-anna
OdpowiedzUsuń