1.09.2013

Międzynarodowy Dzień Bloggera


Zastanawialiście się kiedyś co jest najlepsze w gotowaniu? To, że w każdej chwili możecie przestać to robić i dać sobie kilkugodzinną pauzę. Poświęcić się na robienie czegoś zupełnie innego, niekoniecznie nowego.  Wczorajsze święto było doskonałym pretekstem, aby wyłączyć kuchenkę, piekarnik, a nawet nie ruszać noża, którym normalnie smaruję kromkę chleba.
Międzynarodowy Dzień Blogera pozwolił mi na chwilę zapomnienia, dzięki czemu mogłam zjeść wiele niezdrowych, ale i przepysznych łakoci. Koc, widok na Wawel, chłód wiejący od Wisły i torba pełna jedzenia.

Jeśli nie wiecie, gdzie za niewielką kwotę kupić w Krakowie dobre donuty to z pewnością powinniście zajrzeć do Jubilatu na Al. Krasińskiego. To właśnie tam za niewielkie pieniądze dostaliśmy dobre jakościowo wypieki cukiernicze. Wyobraźcie sobie pączka z dużą zwartością olejku waniliowego, który jest wilgotny i puszysty jednocześnie. Góra jest pokryta białą czekoladą i wiórkami kokosowymi. Smak rekompensuje wredną polewę, która przy każdym gryzie lądowała na mojej sukience. Taki właśnie był donut za 1.90zł.

Mój mężczyzna poszedł zupełnie w inną stronę. Rogalik drożdżowy z karmelowym nadzieniem i orzechowo-czekoladową górą. Smaczny, jednak nie do końca w moim guście. Za dużo orzechów.. w orzechach.
Każdą słodycz trzeba czymś przyhamować. W tym wypadku postanowiliśmy na nowość Fortuny – soki bez zawartości cukru. Podeszłam do nich dość pobłażliwie, jednak jakie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że sok FAKTYCZNIE NIE MA CUKRU. W naszej magicznej torbie znalazły się dwa smaki – jabłko, arbuz, mięta oraz cytryna i trawa. Swoją miłość przelałam na pierwszy ze smaków – połączenie kwaskowatej antonówki, świeżego i słodkiego arbuza za pomocą pachnącej mięty. Orzeźwiająco na ostatnie dni lata.

Oprócz tego mieliśmy kaloryczne ciastka oblane czekoladą i gotową sałatkę, której głównym składnikiem była cebula. Rozumiem, oszczędność firmy.
Czy mam coś na swoją obronę? Nie, bo i nawet nie miałam zamiaru się bronić. To było moje święto i wykorzystałam je do cna. Małe grzeszki jeszcze nikomu nie zaszkodziły, a od jutra wracam na odpowiedni tor. Kolejne święto już za rok! 


Autor zdjęć: KLIK

2 komentarze:

  1. O matko! Ja chcę tego pączka! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę rogalika! Piękny nowy wygląd ! No i śliczna dziewczyna zajadająca się słodkościami :)

    OdpowiedzUsuń